Teatr Miejski w Lesznie, po półrocznej przerwie związanej z pandemią, zaczął działać w miarę normalnie od września. Na afiszu pojawiły się nowe premiery, ludzie znów zasiedli na rozbudowanej widowni. Gdy nadeszła druga fala koronawirusa ilość osób na widowni ograniczono do 1/4 jej pojemności. Frekwencja dramatycznie spadła - mówi Zbigniew Rybka dyr. Teatru Miejskiego w Lesznie:
Widzowie, mimo, się obawiają, to jednak do nas przychodzą. My będziemy grać dotąd, do puki będziemy sprzedawali bilety. Tutaj już naprawdę nie chodzi o jakiś istotny przychód, ponieważ przy 1/4 widowni trudno jest nam mówić jakimkolwiek rozsądku finansowym.
Nie wiadomo, czy teatr będzie działał dalej. W czwartek (22.10) o kolejnych obostrzeniach poinformuje premier Morawicki. Niewykluczone, że pojawi się zakaz organizacji wesel i właśnie zamkniecie kin i teatrów. Tak czy inaczej przetrwamy - dodaje dyrektor Rybka:
Mamy do czego wracać, bo mamy dobry repertuar. Czekamy po prostu na lepszy czas. Niech ta zaraza zniknie z naszego życia.
Czego teatrowi i nam wszystkim szczerze życzymy.