61-letnia kobieta odebrała telefon od oszusta 12 lutego, tuż przed północą. Podał się za jej syna i powiedział, że śmiertelnie potrącił ciężarną kobietę i błagał o pieniądze, które pozwolą mu uniknąć więzienia. zaraz potem do kobiety zadzwonił rzekomy policjant, który potwierdził tragiczne zdarzenie i potrzebę zapłaty 250 tys. złotych.
Rozmówca przekazał jej, że ma przygotować swoje oszczędności i w niedługim czasie przyjedzie po nie policjant, który odbierze od niej gotówkę. Po ustaleniu z kobietą charakterystycznych miejsc w rejonie jej zamieszkania polecił kobiecie wyjść na pobliski przystanek autobusowy. Właśnie tam około godz. 2.00 w nocy 61-latka, po podaniu przez nieznanego jej mężczyznę wcześniej ustalonego hasła, przekazała mu swoje oszczędności w kwocie ponad 150 tysięcy złotych - mówi Monika Żymełka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.
We wtorek 22 lutego leszczyńscy policjanci zatrzymali oszusta.
39-latek został ujęty w miejscu swojego zamieszkania w Poznaniu. Funkcjonariusze zabezpieczyli przy mężczyźnie około 30 tysięcy złotych w różnych walutach oraz zegarek wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych - mówi M. Żymełka.
Mężczyzna został aresztowany na 2 miesiące. Grozi mu 8 lat więzienia.