Ostrów rozbity w pył. Koszykarze Royal Polonii 1912 Leszno odrobili zaległości w lidze

Poloniści byli zdecydowanym faworytem spotkania z zespołem z Ostrowa Wielkopolskiego, w którym ogrywani są zawodnicy młodego pokolenia. W zasadzie już przed meczem można było sobie tylko zadawać pytanie z jakim bagażem ujemnych punktów wyjedzie z Trapezu rywal.

Przypuszczenia się potwierdziły, bo to była absolutna dominacja.Trener Jędrzej Jankowiak mógł sobie pozwolić nawet na to, by lider drużyny Hubert Pabian odpoczął cały mecz na ławce rezerwowych. Pozostali jednak nie mieli absolutnie żadnych kłopotów. Już I kwarta pokazała, że oba zespoły dzieli przepaść. Po 5 minutach i trafieniu Jakubiaka było 14:1, a ta część gry zakończyła się wynikiem 28:8. Do przerwy ta przewaga jeszcze bardziej wzrosła, choć spadła nieco skuteczność miejscowych, którzy po 20 minutach prowadzili 48:20. Ostrowianie dostali srogą lekcję w trzeciej ćwiartce meczu. W niej zdobyli zaledwie 2 punkty, co zdarza się niezwykle rzadko. Dla odmiany miejscowi rzucili wtedy 35 punktów i było po meczu.

Ostatecznie ten jednostronny pojedynek zakończył się wygraną Royal Polonii 103:39. Pozwoliło to naszemu zespołowi powrócić na 2 miejsce w tabeli II ligi. Liderem zespołu był Filip Taisner, który zdobył 23 punkty, trafiając 8 na 9 rzutów z gry.