Pawlicki startował już w cyklu SEC, ale nie odegrał tam większej roli. Teraz organizatorzy postanowili drugi raz podać mu dłoń i wręczyć po raz drugi stałą dziką kartę. Sytuacja jest o tyle inna niż przed dwoma laty, że jest o co walczyć. Nie tylko o trofeum i pieniądze, ale przede wszystkim o awans do Grand Prix. Od zeszłego roku triumfator SEC ma zapewniony awans do elity. Wiemy, że Piotr Pawlicki marzy o Grand Prix, w którym już jeździł przez dwa sezony. W tym pierwszym zajął wysokie 6 miejsce i wygrał zawody w Daugavpils. Nie ulega wątpliwości, że Pawlicki będzie jednym z faworytów, ale chrapkę na zwycięstwo będzie miało kilku innych. Na liście startowej są takie nazwiska jak Robert Lambert, Leon Madsen, Nicki Pedersen,. Mikkel Michelsen, czy Patryk Dudek. To te najmocniejsze nazwiska w cyklu, który będzie się składał z czterech imprez. Inauguracyjna już 12 czerwca w Bydgoszczy. Kolejne odbędą się w niemieckim Gustrow, potem 3 lipca w Gdański i na koniec 10 czerwca w Bydgoszczy.
Obok Pawlickiego dzikie karty otrzymali jeszcze: Kai Huckenbeck, Vaclav Milik, David Bellego oraz Timo Lahti.