Kiedy kilka lat temu montowano zadaszenie nad lodowiskiem plan był taki, że każdorazowo po sezonie będzie ono składane. Miało odsłaniać boisko, z którego mieszkańcy mogliby korzystać w cieplejszych miesiącach roku. Po tym sezonie zadaszenie też nie zostanie rozebrane. Z dwóch powodów.
My nie mamy dzisiaj sił i środków, żeby zrobić to samemu, musimy polegać na firmach zewnętrznych. Natomiast, utrzymanie tego balonu w okresie letnim jest sporo tańsze w tej formie, w której jest, niż mielibyśmy za każdym razem zlecać zewnętrznej firmie montaż i demontaż - tłumaczy Sławomir Kryjom, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lesznie.
A drugi powód to dbałość o jakość zadaszenia.
Każdy montaż i demontaż zadaszenia powoduje jakąś destrukcję powłoki tej konstrukcji - dodaje S. Kryjom.
A sezon na lodowisku przy "Smoku" właśnie dobiega końca. Na łyżwach możecie tam pojeździć tylko do jutra, 3 marca. A potem dopiero w listopadzie.