​Przemyśl znów stanął na drodze drużynie GI Malepszy Arth Soft Leszno

Nie tak dawno w Przemyślu leszczynianie pożegnali się z Pucharem Polski. Tym razem po bardzo zaciętym, wyrównanym spotkaniu musieli ulec temu rywalowi także w lidze. Przed meczem większe szanse dawano gospodarzom, choćby z tego względu, że będą grać przed własną publicznością.

Goście jednak się nie poddali i toczyli od początku twardą walkę o punkty. Na bramkę w 11 minucie Santany dość szybko odpowiedział Kacper Konopacki, a w 19 minucie z przedłużonego rzutu karnego prowadzenie gościom zapewnił Jakub Molicki. Nasz zespół prowadził do 28 minuty. Do tego czasu starał się kasować ataki miejscowych. Niestety wtedy bramkarza GI Malepszy Arth Soft Leszno pokonał Artem Fareniuk, a już dwie minuty później po strzale Nazara Szweda, Texom Eurobus odwrócił wynik na 3:2. Nasza drużyna nie odpuszczała i w 32 minucie po dograniu Rajmunda Siecli stan meczu na 3:3 wyrównał Serhii Malyshko. Oba zespoły grały o pełną pulę i do końca nie brakowało emocji. Niestety trzy minuty później decydującą jak się okazało bramkę dla losów meczu zdobył znów Fareniuk, ustalając końcowy rezultat na 4:3.

Ta porażka ponownie kosztowała drużynę z Wielkopolski utratę aż dwóch miejsc w tabeli, bo potknięcie to wykorzystał nie tylko Texom Eurobus, ale również obrońca tytułu mistrzowskiego – Rekord Bielsko-Biała.