Leszno jest już miastem wielonarodowym
Na leszczyńskich ulicach, w sklepach i szkołach najczęściej, oprócz języka polskiego, słychać ukraiński i rosyjski. Tymi językami posługują się uchodźcy z Ukrainy. Obywateli tego państwa jest w Lesznie najwięcej. Ale nie tylko oni stanowią dużą część populacji miasta - mówi Agnieszka Ptaszyńska z Fundacji "Leszno dla Ukrainy":
Musimy pamiętać o tym, że Leszno staje się miastem, gdzie jest bardzo dużo migrantów, nie tylko Ukraińców. Wiemy, że mieszka u nas około tysiąca osób z Gruzji, w większości pochodzenia azerskiego. Mamy Hindusów, mamy Białorusinów. Szacuję, że w Lesznie mieszka około 15 tysięcy migrantów - dodaje Agnieszka Ptaszyńska z Fundacji "Leszno dla Ukrainy".
Najwięcej mieszkających w Lesznie obcokrajowców pochodzi z Ukrainy
Od czasu rozpoczęcia wojny na Ukrainie do Leszna przyjechało tysiące uchodźców z tego kraju. Większość z nich trafiła do Fundacji "Leszno dla Ukrainy".
Zajmujemy się integracją osób, które już w Lesznie mieszkają ale wciąż też ważna jest pomoc humanitarna dla osób, które cały czas do nas przyjeżdżają. To nie jest oczywiście taki bum jak na początku wojny, ale nadal w każdym tygodniu rejestrujemy nowych uchodźców. Nasze zadanie to oprócz pomocy w znalezieniu mieszkania czy pracy, to także zaopiekowanie się tymi ludźmi i pokazanie różnic jakie są w prawie, edukacji czy służbie zdrowia - dodaje Karolina Łączek z Fundacji "Leszno dla Ukrainy".
Dla uchodźców zza naszej wschodniej granicy największa różnica w porównaniu do Ukrainy jest właśnie w służbie zdrowia.
W Polsce na lekarza musimy czekać pół roku albo rok. U nas, na Ukrainie nie jest to tak długo - mówi pochodząca z Kijowa Julia Burak.
Leszno okazało się przyjaznym miejscem dla migrantów. Jednak to, czy będą się integrować z Polakami zależy od nich samych, bo pomoc w tym oferują im takie organizacje jak chociażby "Leszno dla Ukrainy". To czy z niej skorzystają zależy już tylko od nich.