Trzech uczniów na jedno miejsce. Do Bursy Międzyszkolnej w Lesznie nie wszyscy chętni zdołali się w tym roku dostać [ZDJĘCIA]

Bursa międzyszkolna to placówka zapewniająca opiekę i wychowanie uczniom szkół ponadpodstawowych w okresie pobierania nauki poza miejscem zamieszkania. W Leszcznie na takich uczniów czeka 69 miejsc. Wszystkie są już zajęte, wielu uczniom musieliśmy odmówić - mówi Tomasz Ignaszewski, dyrektor Bursy Międzyszkolnej nr 1 w Lesznie.

W tym roku odrzuciliśmy aż 40 wniosków bo nie mieliśmy więcej wolnych miejsc. Zapotrzebowanie na tego typu placówkę jest ogromne.

W bursie chcą mieszkać przede wszystkim uczniowie z ościennych powiatów.

Mamy uczniów z Rawicza, Góry, Kościana, ale też z Sochaczewa czy Głogowa. Mieliśmy przez pewien czas dziewczynę z Gdańska, ale to są przypadki sporadyczne. Większość mieszkańców bursy pochodzi z ościennych powiatów - dodaje Tomasz Ignaszewski.

Mimo, że koszt pobytu w bursie w tym roku wzrósł, to jest to i tak najtańsza możliwa opcja zamieszkania dla przyjezdnych uczniów.

W zeszłym roku szkolnym czesne wynosiło 120 złotych miesięcznie. W tym roku podnieśliśmy cenę do 140 złotych. Do tego dochodzi wyżywienie. Trzy posiłki dziennie w zeszłym roku kosztowały 22 złote, w tym roku jest to 25 złotych. W sumie pobyt z wyżywieniem kosztuje miesięcznie 640 złotych - wyjaśnia Tomasz Ignaszewski.

Bursa ma własną kuchnię. Dla uczniów przygotowane są 3-osobowe pokoje. Do tego wspólne łazienki, sala nauki i świetlica. Mieszkańców obowiązuje ścisły regulamin. Bursa jest zamykana o godzinie 22:00 i zaczyna się wtedy cisza nocna. Obowiązuje zakaz picia alkoholu i palenia papierosów. Uczniowie cały czas są pod opieką wychowawców. W tym roku szkolnym pierwsi uczniowie do bursy wprowadzą się już dzisiaj.