Jadłodzielnia przypomina kiosk. Po otwarciu drzwi wchodzi się do środka, gdzie stoją przeszklona lodówka i regał na produkty niewymagające przechowywania w chłodni.
Prosimy, żeby dzielić się tam tym, co być może po prostu nam zbywa, czego przygotowaliśmy za dużo, nie jesteśmy tego w stanie zjeść sami lub z rodziną. Nawet takie produkty z krótką datą ważności. Można śmiało zawieść do jadłodzielni, zostawić w lodówce - mówi Lucyna Gbiorczy z Biura Prasowego Urzędu Miasta Leszna.
Wybór lokalizacji koło noclegowni był oczywisty.
Lokalizacja przy ul. Okrężnej. Przede wszystkim chcieliśmy, żeby także w tej drugiej części miasta, po drugiej stronie miasta była możliwość pozostawienia żywności. Niedaleko są duże osiedla mieszkaniowe, więc bardzo dużo mieszkańców ma blisko do tego punktu. Poza tym, jest tam dogodny dojazd, można zaparkować samochód - mówi L. Gbiorczyk.
Atutem jest również to, że Miejski Zakład Zieleni zgodził się, aby ochrona Mini Zoo miała oko też na jadłodzielnię.
Uruchomienie jadłodzielni kosztowało niewiele ponad 59 tys. złotych, z czego 40 tys. złotych stanowiło dofinansowanie wojewódzkie w ramach konkursu "Wielkopolskie Jadłodzielnie". Koszty ich utrzymania pokrywać będzie natomiast leszczyński MOPR, że środków miejskich.
Polecany artykuł: