Taka sytuacja...
Działo się to między Granecznikiem a Kopaszewem, patrolowanym akurat przez policjanta i strażnika leśnego. Mundurowy zatrzymał do kontroli skodę. Samochodem kierował 48-letni mieszkaniec gminy Krzywiń, od którego wyraźnie było czuć woń alkoholu. Badanie wykazało u niego 2,4 promila.
- Podczas dalszych czynności okazało się również, że prawo jazdy mężczyzny zostało zatrzymane pod koniec października w związku z wcześniejszym kierowaniem pojazdem pod wpływem alkoholu. Co istotne, pasażerem skody był właściciel pojazdu, który posiadał uprawnienia do kierowania i był trzeźwy - mówi Jarosław Lemański, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościanie.
Auto przejął pasażer, a kierowca trafił na komendę. Kilka godzin później patrol wrócił w rejon służby i niemal w tym samym miejscu zobaczył tę samą skodę, która na ich widok przyspieszyła.
- Po zatrzymaniu okazało się, że za kierownicą siedział wcześniejszy pasażer. Jednak tym razem jego stan trzeźwości budził poważne wątpliwości – mężczyzna miał bełkotliwą mowę oraz zaburzenia równowagi. Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia funkcjonariuszy. 42-letni mężczyzna miał 1,66 promila alkoholu w organizmie - mówi J. Lemański.
Kierujący stracił prawo jazdy, a pojazd musiał zostać odholowany.
Obu panom grożą wysoka grzywna, zakaz kierowania pojazdami i kara 3 lat więzienia, a właścicielowi pojazdu także jego przepadek.
Polecany artykuł: