Vademecum polskiego street artu
Pierwsze prace zawisły pod wiaduktem im. Grota-Roweckiego w ubiegłym roku. Pisaliśmy o tym m.in. in. TUTAJ. W tym roku, we wrześniu i w tym miesiącu powstały kolejne.
Wczoraj (12 października) tworzyła tam m.in. NeSpoon. Za wzór posłużyła jej koronka z katalogu do wystawy "Z głowy prababci - czepki, kopki, klapice…", którą można było oglądać w muzeum w Lesznie przed trzema laty.
- Z reguły maluję koronki w różnych miejscach. Za każdym razem staram się znaleźć jakieś lokalne wzory. Tu było bardzo dużo pięknych wzorów i było mi bardzo trudno wybrać jeden. Najchętniej bym namalowała pół książki - mówiła Radiu Eska NeSpoon.
Spray i szablon to nieodłączny element artysty o pseudonimie Czarnobyl.
- Lubię tę technikę i eksploruję ją na różne sposoby. Poszukuję czegoś nowego w tym, chociaż technika jest z założenia prymitywną techniką, bo to jest technika szablonowa. W tym przypadku, akurat z tym formatem musiałem się długo zastanowić, co zrobić. Ograniczający albo i nie, bo to są dwa sposoby na to patrzenia. Tylko ja maluję po to, żeby siebie zaskoczyć przede wszystkim, a potem może być widz, jako efekt uboczny - mówi Czarnobyl.
Czy jeszcze siebie zaskakuje?
- Coraz słabiej - odpowiada z uśmiechem artysta.
Sepe nad swoją (jednakową zresztą dla wszystkich) powierzchnią też nie miał dużo czasu do namysłu. Kilka dni.
- Taka wariacja na temat, kolaż trochę z tego, co robię w formie połączenia obrazu i plakatu. Przygotowuję teraz swoją indywidualną wystawę w Warszawie, jeszcze kilka innych wystaw zbiorowych, także jest bardzo aktywnie, ale też cieszę się z tego - zdradził Sepe.
Ta nietypowa galeria powstaje w ramach projektu „Under the Street Gallery”. Jego pomysłodawcą i kuratorem jest leszczyński artysta Wojciech Ejsmondt. Cała galeria liczyć będzie 36 prac. Pierwsze zawisły tam w ubiegłym roku, ostatnie powstaną prawdopodobnie w przyszłym roku.