Niż genueński na Polską. Skąd się wziął?
Niż genueński powstał nad Włochami - mówi nam Robert Marcinowicz, Łowca Burz:
Tam zbiera olbrzymie ilości wilgoci znad środkowej części Morza Śródziemnego a następnie kieruje się do Europy Środkowej. Takie zjawiska występują średnio raz na kilka lat i przynoszą intensywne opady deszczu w naszej części kontynentu, ale raz na kilkanaście lat taki układ jest wyjątkowo mocno uwodniony i powoli sie przemieszcza. Właśnie taką sytuację mamy tym razem.
Stąd u nas tak wielkie zagrożenie - dodaje Marcinowicz:
Ten niż nijako zablokuje się nad południowo-wschodnią częścią naszego kraju, przynosząc w południowo-zachodniej Polsce bardzo intensywne opady deszczu. Mówimy tutaj o półrocznej normie opadowej w przeciągu czterech dni. Takie układy są wyjątkowo rzadkie więc pogoda może być niedoszacowana, tego deszczu ostatecznie może okazać się jeszcze więcej.
Rekordowe opady w regionie leszczyńskim, niż genueński nad naszym regionem
Jak podkreśla ekspert, efekty działania niżu genueńskiego to bardzo rzadkie zjawisko, które generuje ogromne ilości opadów deszczu.
Ostatni raz tak duże sumy opadowe w tak krótkim okresie czasu widzieliśmy w 2010 roku. Sytuacja jest bardzo podobna do powodzi z 1997 roku, jednak tym razem jesteśmy dużo lepiej przygotowani - dodaje Robert Marcinowicz, Łowca Burz.
W regionie leszczyńskim pada od czwartku. Na razie w mieście nie ma podtopień. Opady deszczu potrwają do niedzieli. Od poniedziałku czeka nas poprawa pogody. Będzie cieplej i zaświeci nad miastem słońce.
Polecany artykuł: