Zajęli czwarte miejsce po sezonie zasadniczym i wiele wskazuje na to, że tak też zakończą cały sezon. Najpierw w półfinałach play-off dwa razy nie dali rady Rekordowi Bielsko-Biała. Teraz w pierwszym meczu o brąz też okazali się niestety mniej skuteczni. Do Ponieca przyjechał Piast Gliwice, czyli ustępujący mistrz Polski. W rundzie zasadniczej ekipa Tomasza Trznadla miała sposób na ekipę ze Śląska, wygrywając na otwarcie sezonu, a w rewanżu remisując w delegacji. Tamte mecze to jednak już historia.
W pierwszym pojedynku o brąz nasz zespół znów miał swoje okazje, ale był nieskuteczny. Pierwszą bramkę stracił w 7 minucie, a kolejną w 17 i do przerwy było już 0:2. Nadzieje gospodarzy szybko odżyły po przerwie, bo kontaktowe trafienie w 22 minucie odnotował Jakub Kąkol. Rywal był jednak tego dnia bardzo dobrze dysponowany. W ciągu kolejnych 10 minut zdobył trzy bramki i już w 32 minucie było w zasadzie po meczu, bo na tablicy wyników mieliśmy 1:5. Rezultat spotkania nie uległ już zmianie i przed drugim meczem zespół z Wielkopolski jest w trudnym położeniu. By powalczyć o brąz i odwrócić losy rywalizacji musi w najbliższą niedzielę wygrać w Gliwicach, by doszło do trzeciego, decydującego starcia.
Polecany artykuł: