Pan Krzysztof Dwornik przyjechał swoim zabytkowym mercedesem z Łodzi:
"Na kółkach", od wielu lat, zawsze jestem na zlocie w Rydzynie. W tym roku jesteśmy Mercedesem 220 SE, to jest "S" klasa, model 111 - dla tych, którzy uwielbiają numerki. Auto jest z 1963 roku, w modelu i kolorze takim samym, jak jeździł mój tato. Ja uczyłem się jeździć też na granatowym mercedesie, tej samej serii, a więc to jest taki powrót do przeszłości.
Starszy od tego mercedesa jest szary Citroen BL-11 Przemysława Bartkowiaka z Leszna. To auto wyprodukowane w 1953 roku.
Kultowy samochód Citroena, pierwszy samochód z napędem na przednie koła, tzw. Traction Avant. Szukany przez wiele lat, okazyjnie kupiony od kolekcjonera ze Szczecina. Pięć lat konserwacji, odnawiania i jest w rodzinie.
Uwagę zwracał na siebie tez m.in. Austin Healey 3000 z 1961 roku.
On jest sprowadzony przeze mnie ze Stanów Zjednoczonych. Marka samochodów sportowych, która była bardzo popularna w latach 50. i 60. Auto miało ciekawą historię, bo się ścigało na owalnych torach. charakterystyczna cechą jego było to, że był pochylony na lewa stronę. Na amerykańskich owalnych torach jeździ się w lewo, tak jak na torze żużlowym i samochód z automatu jest ustawiany lekko przechylony w lewo, żeby siła odśrodkowa go dociskała do toru, jak robi zakręt. I on taki przyjechał, trzeba było go wyprostować - mówił Michał Bargiel z Ostrowa Wielkopolskiego, właściciel auta.
Wczoraj (15.05.) zabytkowe pojazdy można było oglądać przy Ratuszu w Lesznie.