Zengota w znakomitej formie
Na łódzkim owalu absolutnie błyszczał Grzegorz Zengota. Doświadczony zawodnik Fogo Unii nie dał rywalom najmniejszych szans, triumfując w każdym z pięciu swoich startów i kończąc turniej z perfekcyjnym dorobkiem 15 punktów. „Zengi” zaprezentował się pewnie, dynamicznie i bezbłędnie, co daje powody do optymizmu przed kolejnymi rundami zmagań o tytuł najlepszego żużlowca w kraju.
Mniej powodów do zadowolenia miał inny przedstawiciel leszczyńskiej drużyny – Antoni Mencel. Młody zawodnik zakończył rywalizację w Łodzi z zaledwie czterema punktami i zajął dwunaste miejsce, co nie pozwoliło mu awansować do dalszego etapu.
Poznańskie zamieszanie i dramat Kołodzieja
Znacznie więcej działo się w Poznaniu – i to jeszcze zanim na dobre ruszyły zawody. Na stadionie na Golęcinie emocje sięgnęły zenitu, kiedy część zawodników, w tym Janusz Kołodziej, Piotr Pawlicki i Tobiasz Musielak, zakwestionowała sposób zamontowania pneumatycznych band. Ich zdaniem zabezpieczenia były źle osadzone, a zbyt luźne linki i przestrzenie pod bandami mogły w razie upadku stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia uczestników. Interweniowali osobiście, zaglądali pod bandy, a nawet – jak Piotr Pawlicki – próbowali własnoręcznie je poprawić.
Choć sędzia Tomasz Fiałkowski nie dostrzegał powodów do opóźniania startu, zawody rozpoczęły się dopiero po ponad godzinie. W międzyczasie bandy spuszczono, poprawiono ich osadzenie, a następnie ponownie nadmuchano.
W trudnych warunkach atmosferycznych – nad Golęcinem pojawił się deszcz – najlepiej z zawodników Unii poradził sobie Kacper Mania. Młody żużlowiec z Leszna wygrał wyścig barażowy z Krzysztofem Sadurskim i tym samym przypieczętował swój awans do Challenge’u IMP. To duży sukces i kolejny krok naprzód w karierze wychowanka Byków.
Niestety, zupełnie nie poszło kapitanowi leszczyńskiej drużyny. Janusz Kołodziej – mimo doświadczenia i renomy – nie zdobył w Poznaniu ani jednego punktu i ostatecznie zakończył zmagania na siedemnastym miejscu.
Polecany artykuł:
Gdańsk i Rzeszów bez Byków
Na torze w Gdańsku zabrakło przedstawicieli Fogo Unii Leszno, a planowane na ten sam dzień zawody w Rzeszowie zostały wcześniej odwołane ze względu na niekorzystne prognozy pogodowe.