Przed meczem za faworyta uchodzili goście, którzy na swoim koncie mieli komplet pięciu zwycięstw, a rywal komplet pięciu porażek. Rezerwy Stali przystąpiły jednak do meczu z dwójką doświadczonych i ogranych zawodników będących w szerokim składzie zespołu grającego w ekstraklasie: Marcinem Pławuckim i Łukaszem Wojciechowskim. Ta dwójka sama ciągnęła wynik rezerw Stali. Początkowo przewagę posiadali Rycerze, ale sytuacja zaczęła się wymykać spod kontroli już w II kwarcie, kiedy prowadzenie przeszło w ręce rywala, który miał nawet 6 punktów przewagi. Rzut Krówczyńskiego dał jednak po 20 minutach minimalne, bo 1-punktowe prowadzenie Rycerzy (47:48). Wynik przez cały czas falował, bo w III kwarcie lepsze były rezerwy Stali, które przed decydującą kwartą miały 3 punkty więcej.
Potem było 76:70 i wydawało się, że dwa punkty zostaną w Ostrowie. W ostatniej minucie Rycerze zdołali szczęśliwie odwrócić losy spotkania. Za trzy punkty trafił Chanas, a na 5 sekund przed końcem punktowe zwycięstwo wejściem pod kosz zapewnił gościom Michał Samolak. Rycerze wygrali (78:79), wykazując się ogromną odpornością psychiczną.
Punkty dla Rycerzy zdobywali: Chanas 27, Krówczyński 15, Rostalski 11 (15 zb), Samolak oraz Maateusz Bręk po 8, Świerczyk 6, Nawrocki i Domagała po 2, Kin 0.
Rycerze umocnili się na czele tabeli, ale bez porażki jest też BC Swiss Krono Żary, który ma jedno spotkanie rozegrane mniej.