Przypomnijmy, że wymiana listów otwartych rozpoczęła się od pisma przewodniczącego Młodzieżowej Rady Miasta Leszna do prezydenta Łukasza Borowiaka, następnie pojawiły się wpisy posła KO Grzegorza Rusieckiego, i w ich kontrze prezydenta Łukasza Borowiaka. O komentarz do wpisów włodarza zapytałem Grzegorza Rusieckiego:
Ja myślę, że tu już nie ma co komentować. Z trudnością można dostrzec tam jakieś merytoryczne argumenty. Myślę, że czasami najlepszym rozwiązaniem jest po prostu opuścić piaskownicę.
W piśmie, prezydent Łukasz Borowiak zarzuca posłowi Rusieckiemu, że ten niewiele w sejmie robi. Co na to Grzegorz Rusiecki?
Zachęcam Pana Prezydenta do tego, żeby zapoznał się z interpelacjami, które składam. Wtedy zmieni zdanie.
Łukasz Borowiak w ostatnim liście napisał że:
"...już chyba zawsze będzie mi się Pan kojarzył z głosowaniem nad podniesieniem swojego wynagrodzenia poselskiego."
Poseł Rusiecki odpowiada:
To jest kolejny niemerytoryczny wpis w tym temacie. Jak głosowałem wszyscy wiedzą.
Wymiana listów otwartych i oświadczeń na portalach społecznościowych trwa od dobrych kilku dni. Nadal nie wiadomo kiedy i jak się zakończy.