​Koniec sezonu dla FOGO Unii Leszno

Złoto nie dla nas

Sytuacja przegranych po pierwszych spotkaniach była bardzo ciekawa. Faworytami byli zwycięzcy pierwszych spotkań, tym bardziej, że w rewanżach jechali na domowych torach. Bardzo prawdopodobne więc było to, że szczęśliwemu przegranemu do awansu będzie potrzebna jak najniższa przegrana w rewanżu. Tak też się stało, ale największe zaskoczenie bardzo długo było w Lublinie, gdzie Platinum Motor nie mógł sobie długo poradzić z ForNature Solutions KS Apatorem Toruń. Lublinianie wygrali ostatecznie 49:41, ale zdobycz gości pozwoliła także im awansować do najlepszej czwórki.

Byki też były długo w grze, walcząc we Wrocławiu. Owszem, po biegu juniorów Wrocławianie prowadzili już 9:3, ale zespół Piotra Barona starał się być w kontakcie. W pewnym momencie było tylko 26:22. Potem jednak gospodarze odskoczyli na 10 punktów. Szansa leszczynian tliła się do przedostatniego biegu. Niestety po raz drugi wtedy przed taśmą drgnął Grzegorz Zengota, w efekcie czego został wykluczony, a osamotniony Lidsey nie dał rady i stało się jasne, że nie dla Byków awans. Tradycyjnie na Stadionie Olimpijskim liderem gości był Janusz Kołodziej, zdobywając 15 punktów w 6 startach. Przebłyski niezłej formy miał Smektała, który był jednak mocno nierówny, zdobywając 9 punktów, również w 6 biegach.

Czego zabrakło FOGO Unii do awansu? Równiejszej jazdy całej drużyny. Tym razem zespołowi nie pomógł za bardzo wspomniany Zengota, zdobywając 4 punkty. Kolejny fatalny mecz odnotował Chris Holder, który po tym sezonie, podobnie jak Jaimon Lidsey pożegna się z Bykami. Postępów nie zrobiła też młodzież. To wszystko złożyło się na to, że leszczynianie zajmują 6 miejsce w rozgrywkach, czyli takie, z którego przystępowali do play-off, wszak lepsza okazała się też Stal Gorzów, przegrywając w Częstochowie różnicą 10 punktów.

Dodajmy, że pary półfinałowe stworzą: Tauron Włókniarz Częstochowa – Platinum Motor Lublin oraz ForNature Solutions Apator Toruń – Betard Sparta Wrocław.