Wielokrotny recydywista
Grzegorz K. trafił tam za przestępstwo, którego dopuścił się jesienią 2016 roku na terenie jednej ze szkół w Lesznie. Agresywny mężczyzna wyrwał 10-letniej dziewczynce telefon i zabrał jej pieniądze. Za rozbój i uszkodzenie ciała w warunkach wielokrotnej recydywy został skazany na 6 lat więzienia.
9 listopada ubiegłego roku 38-latek opuścił Zakład Karny w Wołowie. Z Wołowa pojechał pociągiem do Wrocławia, a stamtąd do Legnicy. Tam krążył po dworcu kolejowym i pił alkohol. Zauważył to funkcjonariusz Straży Ochrony Kolei i nakazał mu opuścić teren dworca. Mężczyzna tak zrobił, ale po pewnym czasie wrócił bocznym wejściem i schował się w damskiej toalecie. To tam zaatakował młodą kobietę.
Pijany i goły rzucił się na kobietę
Oskarżony był rozebrany i jego zachowanie jednoznacznie wskazuje, że usiłował popełnić przestępstwo o charakterze seksualnym. Przewrócił kobietę, kopał ją, zakrywał jej twarz i usta tak, żeby nie mogła krzyczeć i wołać pomocy. Ona jednak broniła się, wzywała pomocy, krzyczała i z pomocą tą przybył jej pracownik ochrony dworca, który usłyszał ten krzyk, wołanie o pomoc - mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Funkcjonariusz Straży Ochrony Kolei używając gazu łzawiącego i kajdanek obezwładnił 38-latka, a pokrzywdzona wezwała policję.
Przedłużony areszt
Od tamtej pory Grzegorz K. przebywa w areszcie, który został mu przedłużony. Napastnik usłyszał nie tylko zarzut usiłowania zgwałcenia kobiety, ale także posiadania narkotyków. W portfelu miał metamfetaminę.
Za próbę gwałtu grozi od 2 do 12 lat więzienia. Ponieważ działał w warunkach recydywy, sąd może zwiększyć mu kare o połowę górnej granicy, czyli do 18 lat pozbawienia wolności. "Prokurator będzie żądał dla tego oskarżonego surowej kary pozbawienia wolności - w górnych granicach ustawowego zagrożenia" - informuje legnicka prokuratura.