Leszczynianie bardzo chcieli wygrać na koniec rozgrywek, bo wygrana dawała im 9 miejsce w tabeli. Mecz był zacięty. Początkowo gospodarze wypracowali sobie 3 bramki różnicy, ale goście nie poddawali się i w 51 minucie sami wyszli na 2-bramkowe prowadzenie. Gospodarze się zmobilizowali. Mocno pomagała ławka, która była wyjątkowo głośna. Starała się zastąpić kibiców i napędzała kolegów z drużyny. Real Astromal odrobił straty, a w końcówce okazał się skuteczniejszy od rywala, triumfując 22:19. Wynik spotkania ustalił Mateusz Płaczek.
Chyba najważniejszy mecz tego sezonu, bo on daje nam awans o dwa miejsca w górę. I z takim nastawieniem wychodziliśmy, żeby go wygrać. Wczoraj na treningu jeszcze mówiliśmy, że mamy po trupach wyjść z tej sali, ale mamy go wygrać. Był taki moment - chyba w 55 minucie - że oni wyszli na prowadzenie, ale to my bardzo dobrze zagraliśmy, zarówno w obronie jak i w ataku - mówił Maciej Wierucki, trener Real Astromal Leszno.
Bramki w tym zwycięskim meczu zdobywali: Płaczek 5, Jaszkiewicz 4, P.Łuczak 4, Meissner 3, Wierucki 2, Szkudelski 2, Frieske 1, Szocik 1.
Na finiszu rozgrywek Real Astromal wyprzedził Olimp Grodków i Szczypiorniaka Gorzyce Wielkie, awansując na 9 miejsce w rozgrywkach zaplecza ekstraklasy.
*
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!