Niespodzianki nie było
Sporo ożywienia do drużyny, zgodnie zresztą z oczekiwaniami wniósł amerykański rzucający – Wendell Mitchell. Leszczynianie w ostatniej kwarcie wychodzili nawet na minimalne prowadzenie, ale niecelne rzuty z dystansu w końcówce plus trafienia zza łuku zespołu ze Starogardu Gdańskiego sprawiły, że to SKS Fulimpex zapisał na swoim koncie szóstą wygraną w rozgrywkach, umacniając się na czele stawki drużyn I ligi.
Poloniści jednak nie mają się czego wstydzić. Rzucili mocnemu rywalowi 94 punkty i gdyby dopisało trochę szczęścia mogło dojść do niespodzianki. Tej jednak nie było, ale sama gra i walka do ostatnich sekund napawają na pewno optymizmem, o czym na konferencji pomeczowej mówił Maciej Dudzik, trener Novimex Polonii.
- Jestem bardzo, ale to bardzo zadowolony ze swojej drużyny. Jestem dumny z tych chłopaków,jak dzisiaj walczyli. Jesteśmy tak naprawdę po tygodniu pracy i widać efekty. Wiem, że to jest dopiero początek naszej dobrej roboty. W końcówce niestety, mieliśmy trzy otwarte rzuty za 3 punkty, żaden z nich nie znalazł drogi do celu, gdzie mogliśmy wrócić w tym momencie po dwóch celnych trójkach, które trochę zakończyły mecz. To był taki kluczowy moment tego spotkania
Tyle szkoleniowiec zespołu z Leszna. Dodajmy, że najbliższa okazja do tego, by pokusić się o drugie zwycięstwo w rozgrywkach już w niedzielę o godzinie 15.00, kiedy rozpocznie się w Trapezie starcie z wiceliderem tabeli – GKS Tychy.