Informacja o zamknięcie we Wszystkich Świętych cmentarzy sadła na producentów kwiatów jak grom z jasnego nieba. Od tygodni przygotowywali się do najważniejszego dnia dla ich branży. Po decyzji o zamknięciu cmentarzy zawisło nad nimi widmo bankructwa. Z pomocą przyszli mieszkańcy Leszna.
Od rana przyjeżdżały tłumy kupujących. Ja ze szczęścia chciałam płakać, że ludzie są tacy wspaniali, kochani. Dzięki tej akcji sprzedałam prawie wszystkie kwiaty. Klienci przyjeżdżają właściwie cały czas. Nawet dzisiaj od rana sprzedaję chryzantemy. Dziękuję mediom za nagłośnienie akcji, dziękuję klientom, że pomogli nam w tej trudnej chwili - mówi Joanna Damrych z "Tęczowej Szklarni" na Gronowie.
Przyjechałam dzisiaj rano kupić kilka kwiatów - dodaje jedna z klientek
Nigdy nie kupowałam kwiatów w takich miejscach, ale ze względu na tę sytuację, ze względu na to, że ci ludzie zainwestowali, ponieśli koszty trzeba dać im szansę wyjścia z kryzysu. Kupiłam dwie doniczki chryzantem. Postawie je na schodach.
