Starsza pani padła ofiarą oszustwa "na wypadek"
W czwartek (08.08) w godzinach wieczornych do starszej pani zadzwonił telefon stacjonarny. Gdy 87-latka odebrała, usłyszała w słuchawce głos obcej kobiety, która powiedziała, że jej syn spowodował pod wpływem alkoholu wypadek na terenie Niemiec. Mężczyzna miał potrącić ciężarną kobietę, która straciła dziecko. Historię uwiarygodnił inny mężczyzna, który na moment przejął rozmowę, podając się za syna 87-latki i prosząc ją o pomoc. Rozmowę ponownie przejęła kobieta, która powiedziała, że jest z synem seniorki na posterunku Policji. Za spowodowanie wypadku grozi mu 12 lat więzienia, ale może uniknąć kary, pod warunkiem że wpłaci pieniądze.
Kobieta przygotowała wszystkie oszczędności. Zgodnie z instrukcją oszustki spakowała je w reklamówkę. Po pieniądze miał przyjechać "kurier policyjny". Reklamówkę z pieniędzmi seniorka wyrzuciła przez okno mieszkania, gdzie już czekał tzw. odbierak. Oszustka powiedziała kobiecie, że ma się nie rozłączać, gdyż musi wypełnić dokumenty. Seniorka nie odkładała słuchawki przez kolejne godziny. Jeszcze tej samej nocy próbowała dodzwonić się do syna, lecz ten nie odbierał telefonu. Oddzwonił dopiero następnego dnia rano i wtedy okazało się, że kobieta padła ofiarą oszustów. Straciła blisko 10 tysięcy złotych - informuje gostyńska policja.
Mundurowi apelują do rodzin seniorów, by ostrzegli ich przed takimi oszustwami.
Polecany artykuł:
