Prowadzili od początku
Wszyscy wiedzieli z jakimi problemami całą zimę, a nawet na wiosnę zmagała się drużyna z Tarnowa, która miała też problem ze znalezieniem i namówieniem do jazdy zawodników, którzy gwarantowaliby walkę o utrzymanie. W ostatniej chwili w Tarnowie udało się wypożyczyć dwóch zawodników, którzy zresztą pojawili się w Lesznie. Na niewiele się to zdało. Już po 4 biegach gospodarze prowadzili 19:5. W środku meczu dwa biegi odpuścił Janusz Kołodziej. W dwóch nominowanych nie pojechali Grzegorz Zengota i Josh Pickering. Mimo to w meczu bez historii FOGO Unia pokonała swoją imienniczkę z Tarnowa 63:26. W zespole z Leszna poza rezerwowym Emilem Koniecznym punktowali wszyscy. Niepokonani w spotkaniu byli: Nazar Parnitskyi, Grzegorz Zengota oraz Janusz Kołodziej, który na torze pojawił się tylko trzy razy.
- Przed zawodami byłem po biletu u pani księgowej i po prostu powiedziała mi, żebyśmy byli łaskawi w razie czego, jakby to wszystko dobrze wyglądało. No i mam nadzieję, że to się udało zrealizować i będzie mniej, że tak powiem, będzie po prostu bardziej, chociaż nie wiem co powiedzieć, no może raczej nie będzie zadowolona i tak, ale może to nie aż tak będzie zła i w ogóle - mówił kapitan FOGO Unii Janusz Kołodziej, a mówił o powodach, dlaczego kibice wiedzieli go na torze tylko trzy razy.
Leszczynianie po tak wysokiej wygranej zostali oczywiście pierwszym liderem Metalkas 2 Ekstraligi. W 2 kolejce Byki w niedzielę, 20 kwietnia udadzą się w daleką podróż do Krosna, gdzie zmierzą się z miejscowymi Wilkami, które wydarły zwycięstwo w Ostrowie Wielkopolskim.
Polecany artykuł: