- Optymistycznie spadło nam przybywanie bezdomnych zwierząt - mówi Małgorzata Buczyńska, kierownik Międzygminnego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Henrykowie. - W 2018 roku było prawie 230 psów, a w ubiegłym roku 180 psiaków.
Czy to znaczy, że zrobiliśmy się bardziej odpowiedzialni za swoich czworonogów?
- Myślę, że na ten spadek ma wpływ głównie chipowanie - mówi Buczyńska. - Każdy pies, czy kot, który do nas trafia jest zachipowany. Jeżeli nie jest oznakowany, zaraz go chipujemy. I może to jest sygnał ostrzegawczy dla właścicieli, żeby jednak tym zwierzakiem bardziej się interesować
Największe powody do radości dają jednak adopcje. Każdy nowy dom, który znajdują podopieczni schroniska. Liczba adopcji i odbiorów zagubionych psów ze schroniska były w ubiegłym roku i w 2018. na podobnym poziomie 200 sztuk.