"Sikają na meble, śpią na podłodze" co się dzieje w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Lesznie?
O tym, co dzieje się w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Lesznie, opowiedział w czwartek (08.02) na sesji Rady Miasta Leszna dyrektor placówki Andrzej Kuźmiński.
Jest na przykład kobieta, która przychodzi, upija się w toalecie i śpi na podłodze. Są osoby, które przychodzą i w umywalce się kąpią. Rozbierają się do naga w łazience. Robią jeszcze gorsze rzeczy - pozostawiają w różnych miejscach fekalia. Pojawiają się osoby, czy podpite, czy nie w pełni władz umysłowych, albo pod wpływem jakiś środków i na przykład przy paniach, wieczorem w bibliotece bawią się brzytwą. Część z tych ludzi niesie za sobą taki fetor, że nie da się potem takiego pomieszczenia użytkować przez następne dwa dni. Jeżeli są wypraszane te osoby, potem gdy znów się pojawią, to siadają na meble i po prostu sikają na nie - mówił Andrzej Kuźmiński, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Lesznie.
Miejska Biblioteka Publiczna wzmacnia ochronę i przestaje wpuszczać uciążliwych klientów
Pracownicy biblioteki wzywają w takich sytuacjach Straż Miejską. Placówka wprowadziła też rygorystyczny regulamin, w ramach którego osoby pod wpływem alkoholu, środków odurzających, lub zagrażające pracownikom i gościom placówki nie są wpuszczane. Biblioteka zatrudniła też dodatkową ochronę.
Bibliotekę w ubiegłym roku odwiedziło odwiedziło 220 tysięcy osób w tym kilkadziesiąt tysięcy dzieci. I one muszą się stykać z tym smrodem, chamstwem i niebezpieczeństwem. Od tego roku powiedzieliśmy "Dość!" i tak długo jak będzie to konieczne te osoby do biblioteki nie wejdą - dodaje Andrzej Kuźmiński.