Tylko konia żal...
Policjanci zostali powiadomieni o kradzieży lawety w minioną sobotę, 8 marca. Zniknęła z terenu budowy wiatraków prądotwórczych między miejscowościami Zakrzewo a Szurkowo. Służyła do transportu minikoparki na budowę. Zgłaszający oświadczył, że po zakończeniu pracy w piątek pozostawili lawetę na placu i miał zamiar z niej skorzystać następnego dnia. Jej wartość oszacowano na 14 tys. złotych. Policjanci szybko wpadli na trop złodzieja, bo zostawił dużo śladów.
– Sprawca kradnąc swój łup w pośpiechu zapomniał, że pozostawił ślady traseologiczne. Funkcjonariusze po śladach kół lawety, bryczki oraz kopyt konia jak i po przeanalizowanym materiale dowodowym, już w dniu zgłoszenia przestępstwa odnaleźli skradziony pojazd oraz dotarli i zatrzymali winowajcę. 50-latek z gminy Poniec, usłyszał zarzut kradzieży, za który grozi do 5 lat więzienia - mówi Beata Jarczewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu.
Mężczyzna nie był w przeszłości karany. Skradzioną lawetę ukrył w dukcie leśnym, licząc że nikt jej tam nie znajdzie.
Laweta wróciła na plac budowy.
Polecany artykuł: