żużel

i

Autor: AB

Żużlowcy muszą renegocjować kontrakty. W tym sezonie mogą zarobić o połowę mniej

2020-04-24 9:41

Żużlowcy PGE Ekstraligi dostali wspólnie wypracowaną propozycję finansową ze strony prezesów. Obie strony czeka jednak nie łatwa przeprawa negocjacyjna. Wiemy już, że zawodnicy przedstawionej oferty nie chcą przyjąć.

Nieoficjalnie mówi się o przychodach dla najlepszych rzędu 700 tysięcy złotych na cały sezon, czyli 18 spotkań w ekstralidze. To założenie dotyczy jednak najlepszych, którzy zdobywać będą 12-13 punktów. Oznaczałoby to spadek przychodów o ponad połowę. Krzysztof Cegielski, reprezentujący zawodników mówi nawet o 80-procentowej obniżce, co jest jego zdaniem nieakceptowalne.

To jest nie do przyjęcia. Mówimy tu wszak o przychodzie, a nie dochodzie. Zawodnicy ponieśli ogromne koszty związane z zakupem sprzętu. Mają na utrzymaniu swoje teamy. Musimy dalej rozmawiać, bo to co przedstawiono nie jest do zaakceptowania – mówi Krzysztof Cegielski, ze stowarzyszenia Metanol, który reprezentuje zawodników.

Łatwo o wypracowanie konsensusu nie będzie. Zawodnicy oczywiście zdają sobie sprawę z aktualnej sytuacji gospodarczej i z tego, że nikt nie przewidział pandemii koronawirusa. Są skłonni jeździć za mniejsze pieniądze, ale musi to być propozycja rozsądna i taka, która zadowoli obie strony. W sumie znaków zapytania jest więcej. Nie znamy wciąż daty startu PGE Ekstraligi. Jeśli będzie przyzwolenie rządu na organizowanie zawodów z udziałem łącznie około 150 osób, tyle mniej więcej potrzeba, by zorganizować mecz bez udziału publiczności, to być może 12 czerwca wydaje się być realną datą. Teraz jednak głównym tematem i punktem wyjścia do startu rozgrywek jest renegocjacja kontraktów.