GKM świetnie rozpoczął sezon, wygrywając dwa mecze. Wtedy wydawał się być dla wszystkich zespołem, który może solidnie namieszać w najmocniejszej lidze świata. Później został jednak zweryfikowany. W efekcie były kolejne porażki. Do tej pory zespół, który jest po części leszczyński pozostaje z dorobkiem 4 punktów i jest przedostatni. Z kolei mało kto liczył w obecnym sezonie na FOGO Unię Leszno. Byki robią jednak swoje i poza wpadką w Lublinie wygrywając. Co prawda nieznacznie, ale kibice nie mają nic przeciw, by tak było do samego końca. Wygrana jest bowiem wygraną. W teorii niedzielny mecz w Grudziądzu, spoglądając na tabelę ma swojego faworyta, ale nie jest to zdecydowany faworyt. Właśnie z tego względu, że Byki wygrywają nieznacznie.
Zaciętego meczu spodziewamy się też i tym razem. Jeszcze niedawno wydawało się, że gospodarzom przyjdzie rywalizować bez poturbowanego i Nickiego Pedersena, który w Danii złamał kilka żebr i przebił płuco. Duńczyk to jednak twardziel. Obiecał, że szybko wróci i tak też zrobił. Już w środku tego tygodnia pojechał w lidze duńskiej i to z dobrym skutkiem. Wszystko jest więc jasne. Były mistrz świata wystartuje w niedzielę i zapewne będzie mocnym punktem miejscowych.
W jakich składach do meczu przystąpią oba zespoły?
FOGO Unia Leszno: 1. Jason Doyle, 2. Janusz Kołodziej, 3. David Bellego, 4. Jaimon Lidsey, 5. Piotr Pawlicki, 6. Damian Ratajczak, 7. Hubert Jabłoński
ZOOleszcz GKM Grudziądz: 9. Przemysław Pawlicki, 10. Krzysztof Kasprzak, 11. Frederik Jakobsen, 12. Zastępstwo zawodnika, 13. Nicki Pedersen, 14. Kacper Łobodziński, 15. Kacper Pludra
Start spotkania w niedzielę 95.06.) o godzinie 16.30.