Szary kontener stoi tuż przy parkingu sklepu na ul. 1 Maja. Wielka naklejka z przodu metalowego zbiornika sugeruje, że odzież wspierać ma fundacje z Dolnego Śląska. Próba połączenia z wrocławskim numerem telefonu kończy się jednak szybkim rozłączeniem, zanim w słuchawce zdąży się usłyszeć jakikolwiek dźwięk. Jak się okazuje, z uprzątnięciem terenu sprawa nie jest taka prosta.
- Na tą chwilę, miasto Leszno nie ma żadnych kontenerów na odzież pod swoją opieką - mówi Dominik Sadowski, zca komendanta Straży Miejskiej w Lesznie. - Te, które widzimy, znajdują się na terenach prywatnych. Jeżeli widzimy, że jest bałagan przy kontenerach, straż miejska próbuje dotrzeć do ich właścicieli. Jednak nie zawsze jest to możliwe z tego względu, że numery telefonów, które są na tych kontenerach nie mają nic wspólnego z tym kontenerem i osobami, które są odpowiedzialne za sprzątanie tej odzieży.
A wtedy obowiązek posprzątania spada na właściciela terenu, który niekiedy nawet nie wie, że ktoś na jego działce ustawił taki kontener.
Straż miejska przyznaje, że ostatnio odbiera więcej sygnałów o przepełnionych zbiornikach na odzież używaną w Lesznie. Wczoraj (28.04.) udało się uprzątnąć 3 zaśmiecone miejsca przy kontenerach.