Leszczynianki nie najlepiej rozpoczęły to starcie. Po I kwarcie traciły 11 punktów. W kolejnych 10 minutach coś wreszcie w grze Tęczy zaczęło się zazębiać i wynik po 20 minutach się odwrócił. Nasze panie po rzucie Pietrzak prowadziły 35:32.
Po zmianie stron i trafieniu Walentowskiej przewaga wzrosła nawet do 15 punktów. Wisła goniła i po rzutach Stasiuk na 8 sekund przed końcem była bliska wygrania spotkania. Celnie odpowiedziała jednak Szloser. Mieliśmy remis 68:68 i dogrywkę. Tu prowadziła Wisła już 5 punktami. Za trzy punkty trafiła Szloser, ale w odpowiedzi Bukowczan rzuciła dwa rzuty wolne i było 78:82. Rzuty rozpaczy gospodyń nie zmieniły wyniku i Pompax Tęcza Leszno podobnie jak przed rokiem zakończyła rywalizację na I rundzie, ulegając Wiśle i przegrywając tę rywalizację 1-2. To spory zawód, bo to drużyna z Wielkopolski była faworytem tej pary.