DKW, Triumf, Velofex. Zabytkowe pojazdy wjechały na Rynek w Lesznie [FILM/ZDJĘCIA]

Dwa, trzy, cztery kółka...

Ta impreza od lat ściąga wielu pasjonatów starej motoryzacji. W tym roku w rajdzie wystartowało 60 załóg. Warunek był jeden - pojazd musiał mieć przynajmniej 25 lat i musiał być sprawny. Każdy z nich miał do przejechania ponad 90 km po okolicznych drogach i miejscowościach. Tu nie liczył się czas, a dobra zabawa.

W niedzielę spora część uczestników rajdu pokazała się w Lesznie. Przy Ratuszu oglądać można było m.in. samochody DKW, Triumf TR6, "garbusy", "maluchy", Komary, czy motocykl-auto Velorex.

- Jest zarejestrowany jako motocykl trzykołowy. Pojazd nazywa się Verolex i powstał w kraju, który już nie istnieje, czyli w Czechosłowacji. Jest to konstrukcja rurowa, obszyta takim brezentem. Zawieszenie jest na bazie motocykla Java, silnik jest też od Javy. Dach składany, w tej chwili jest to kabriolet. Wychodziły w trzech wersjach silnikowych: 175, 250 i 350. To jest mój trzeci już Verolex, jeszcze mam dwa w domu. Pierwszego kupiłem w 82. chyba roku. Przedtem miałem motocykle, a zawsze marzyłem, żeby mieć coś z dachem. Na auto nie było mnie wtedy stać, na żadnego "malucha", czy Syrenkę. Bardzo sympatyczny pojaździk. On ma silnik 350, ja jechałem nim najszybciej 80 km/h, ale to już jest ryzykowne, bardzo jest niestabilny. Ale taką prędkością przelotową 60-65 to spokojnie można jechać - mówił pan Mirosław, który na rajd przyjechał z Gostynia. 

Sporym zainteresowaniem cieszył się też Autosan H9-35, jedyny przedstawiciel autobusów przy Ratuszu. Ma go od ponad 30 lat Miejski Zakład Komunikacji w Lesznie. Kiedyś regularnie jeździł po mieście, dziś używany jest tylko na specjalne okazje.