Szanse wyrównane
Starcie zespołów z Zielonej Góry oraz Leszna to żużlowy klasyk z długą historią. Oba zespoły walczą przede wszystkim o ligowy byt, ale oba też pozostają w grze o play-off, do którego awansuje sześć drużyn. Tabelę wciąż zamykają Byki, które mimo okazałego zwycięstwa z Toruniem pozostają w trudnej sytuacji. Idealnie dla leszczynian byłoby wygrać w Winnym Grodzie i skasować łącznie 3 punkty. W przeszłości Byki często wyjeżdżały z toru przy Wrocławskiej z tarczą. Szanse obu drużyn oceniamy na bardzo wyrównane.
Leszczynianie już ogłosili, że pojadą na to spotkanie z Januszem Kołodziejem. Gotowy do jazdy będzie też Andrzej Lebiediew., ale to czy pojedzie w meczu okaże się po piątkowym treningu drużyny. Pewne jest, że dla kogoś na niedzielny mecz zabraknie miejsce, bo jest teraz jeden zawodnik więcej. Jak wiemy przy pladze kontuzji w Lesznie postawiono na Bena Cooka, który nie zawiódł w żadnym z meczów i już teraz jego osoba kandyduje do objawienia sezonu.
Sztab szkoleniowy w Lesznie ma więc trudny orzech do zgryzienia przed zbliżającym się spotkaniem. Takich problemów nie mają w Zielonej Górze, która pojedzie tym co ma, czyli standardowym składem, pomijając kontuzjowanego Michała Curzytka. W pierwszym spotkaniu w Lesznie padł remis 45:45. Jak będzie tym razem? Start niedzielnego spotkanie o godzinie 19.15.