Już w I rundzie nasz zespół sprawił sensację z tym rywalem i to na wyjeździe. Tam, pomimo że przegrywał już 4:1 wygrał 8:5. W rewanżu leszczynianie zagrali w mocno okrojonym składzie, a mimo to potrafili zastopować gości i pewnie wygrać. Strzelanie już w 2 minucie rozpoczęli: Douglas, który trafił z własnej połowy, a po chwili kolejną akcję gospodarzy sfinalizował Olszak i było szybkie 2:0. Potem mecz zaczął się wyrównywać. Do przerwy więcej bramek nie było. Po zmianie stron znów miejscowi zaskoczyli Constract, a konkretnie 17-letni Betowski, który podwyższył na 3:0. W 29 minucie goście chyba zaczęli tracić nadzieję, bo było 4:0, po strzale Rajmunda Siecli. W 35 minucie swoje drugie trafienie odnotował Betowski. Chwilę potem Piórkowski zaliczył honorowe trafienie dla Constractu, ale ostatnie słowo należało do zespołu trenera Tomasza Trznadla. Mecz zamknęła bramka Soleckiego, dająca okazałe zwycięstwo 6:1.
Nasz zespół umocnił się na 5 miejscu w tabeli, odskakując od FC Reiter Toruń na 4 punkty.
To wydaje się jest w tej chwili jedyny cel zespołu, wiadomo bowiem, że wyżej nie jest już w stanie w tabeli podskoczyć.
Na pewno ciężko będzie dogonić ten czub (od red. - tabeli), widać po tej różnicy punktowej. Do końca będziemy chcieli walczyć o te 5. miejsce w najbliższych meczach. Mamy tych meczy więcej we własnej hali więc to jest na naszą korzyść - mówi Mateusz Lisowski, zawodnik zespołu z Leszna.