Konkretni, tak jednym słowem można podsumować spotkanie w wykonaniu ekipy trenera Tomasza Trznadla, którzy wcale nie mieli łatwo. Legia była groźna, wyprowadziła wiele ataków, ale była nieskuteczna, bądź na przeszkodzie stawał im Antii Koivumaki.
Na pierwszą bramkę trzeba było poczekać do 7 minuty, kiedy wynik spotkania otwarł Mateusz Lisowski. Jeszcze do przerwy w jego ślady poszli Daniel Gallego oraz Kacper Konopacki. Po zmianie stron gospodarze kontynuowali kanonadę. Między 22, a 23 minutą zdobyli dwie kolejne bramki po strzałach Malyshki oraz Molickiego. Potem swój dublet ustrzelił Konopacki i było już 6:0. Wtedy dopiero odpowiedziała Legia, ale tylko jedną bramką. GI Malepszy Arth Soft Leszno dokonało dzieła zniszczenia, kiedy drogę do bramki strzeżonej przez Tomasza Warszawskiego znaleźli jeszcze: Rajmund Siecla oraz Adrian Skrzypek i wszystko skoczyło się wynikiem 8:1.
Dodajmy, że mecz ten był okazją do pożegnania Michała Długosza w roli bramkarza. Doświadczony goalkiper stanął między słupkami na dwie ostatnie minuty spotkania. Nie było to jednak pożegnanie z klubem, bo Michał Długosz pracuje w zespole jako trener od przygotowania bramkarzy.
Polecany artykuł: