Prasa się zapaliła, ściernisko poszło z dymem
Do niebezpiecznego pożaru doszło na polu w Osieku (gmina Pakosław). Zapaliła się prasa do balotowania słomy, a ogień szybko przeniósł się na ściernisko. Sytuacja była poważna, bo tuż obok rosła kukurydza i zboże. Na szczęście wszystko działo się przed południem i strażacy błyskawicznie opanowali sytuację. W akcji brały udział zastępy z Pakosławia, Chojna, Śląskowa, Sowów oraz jednostka zawodowa z Rawicza.
Chwilę później, niedaleko, zapaliła się też ściółka leśna. Tutaj również szybka interwencja zapobiegła rozprzestrzenieniu się ognia na większy obszar. Tego dnia było wyjątkowo sucho i wystarczyło naprawdę niewiele, by zrobiło się groźnie.
Kleszczewo: siedem jednostek na polu
Pożar pól wybuchł też w Kleszczewie (gmina Osieczna). Paliło się zboże i ściernisko, a w akcji gaśniczej uczestniczyło aż siedem zastępów straży pożarnej – zawodowej z Leszna i ochotniczych z okolic. Wysoka temperatura, brak opadów i wiatr nie pomagały w gaszeniu. Strażacy musieli działać sprawnie, żeby ogień nie przedostał się na sąsiednie uprawy.
Zadymienie było widoczne z daleka. Rolnicy z niepokojem obserwowali rozwój sytuacji. Na szczęście dzięki szybkiemu działaniu udało się opanować pożar, zanim zdążył się rozprzestrzenić.
Uwaga na suszę – sytuacja robi się groźna
Strażacy podkreślają, że ryzyko pożarów jest teraz wyjątkowo duże. Pola, łąki i lasy są wyschnięte i nawet drobna iskra może wywołać pożar. W ostatnich dniach interwencji było sporo – między innymi w Rawiczu, gdzie przy skrzyżowaniu ulic Zimowej i Sarnowskiej zapaliły się trawy.
Służby apelują o rozsądek i ostrożność, zwłaszcza podczas prac rolniczych. Lepiej na chwilę się zatrzymać i sprawdzić sprzęt, niż później walczyć z ogniem. Aura nie sprzyja – nie widać deszczu, a temperatura nie odpuszcza. W takich warunkach strażacy mają pełne ręce roboty.