Sklep przy ul. Brackiej 12 to rodzinny biznes. Działa od ponad 30 lat.
Teraz może trochę mniej, ale na początku roku to zjazd był gdzieś między 70 a 80 procent obrotów, naprawdę. Generalnie czasami ludzie przychodzą po wiedzę. Ja się śmieję, że gdybyśmy brali pieniądze za moją wiedzę i doradztwo, które czasami tu uskuteczniam, to byśmy więcej zarobili, niż sprzedając cokolwiek - jakiś kabel, żarówkę, czy części elektroniczne - mówi Irek Pecolt.
Skutki pandemii odczuwa podwójnie. Nie tylko jak sprzedawca, ale i lider legendarnego leszczyńskiego zespołu HASH.
Ja mam płytę zgraną w komputerze. Chyba 18 piosenek jest, niektóre są zremasterowane ze starych, ale część nagraliśmy nowych, zupełnie od podstaw. Ale żeby to zaprezentować, to trzeba zacząć występować. Robiliśmy próby, ale jak to wybuchło wszystko to musieliśmy projekt zawiesić. Chłopaki też rozjechali się po świecie, każdy musi z czegoś żyć, nie?
Zdaniem Irka, najgorsze dopiero przed nami.
Trochę żyję, widziałem, pamiętam... Prawdziwy kryzys przeżyjemy dopiero na wiosnę. Bo teraz, moim zdaniem, Polacy mają jeszcze trochę pieniędzy.