Rowerzyści ignorują znak STOP na skrzyżowaniu ulicy Słowiańskiej i Alei Krasińskiego
Rowerzyści, którzy jeżdżą ścieżką wzdłuż ulicy Słowiańskiej od strony dworca, powinni się zatrzymać przed Alejami Zygmunta Krasińskiego. Soi tam doskonale widoczny znak STOP. Jak się przekonaliśmy, na kilkudziesięciu cyklistów zatrzymało się przed znakiem tylko dwóch. Większość nawet nie zwolniła. Film, który pokazuje łamanie przepisów przez rowerzystów umieściliśmy na naszym profilu Facebook-owym.
Internauci: "policja powinna się zająć łamiącymi przepisy rowerzystami w Lesznie"
Komentarze pod filmem były jednoznaczne - to skrzyżowanie jest niebezpieczne, a łamiący przepisy ruchu drogowego rowerzyści mogą doprowadzić do tragedii.
"Ogromna większość nawet nie spojrzała w lewo, czy mogą przejechać, już nie mówiąc o zatrzymaniu się przed STOP-em. Większość rowerzystów żyje w błędnym przekonaniu, że mają pierwszeństwo przed samochodami zbliżając się do przejazdu czy nawet przejścia dla pieszych. SIC!"
"Najlepszym rozwiązaniem jest wysoki próg zwalniający. Albo sygnalizację przywrócić tak jak kiedyś było"
"Tak niestety jest codziennie, ostatnio prawie na maskę wjechał mi rowerzysta, bo nawet nie zwolnił, żeby się rozglądnąć czy coś nie jedzie...dramat jest na tych pasach."
"Policja powinna że dwa dni tam stać szybko by się nauczyli bo gdyby kierowca pojazdu nie zatrzymał się na stopie to mandat bezwzględny ale rowerzyści czują się bez karnie bo przecież ścieżka rowerowa"
"A później, że wina kierowcy...czas wyciągać wnioski i konsekwencje...światła i tyle."
"To miejsce to zmora dla kierowców.. strach jechać czy jakiś rowerzysta czy nawet pieszy nie wejdzie przed maskę z poczuciem że zawsze ma pierwszeństwo.."
Polecany artykuł:
Policja wie o problemie. "Będą mandaty za wykroczenia"
O problemie z ignorowaniem przez rowerzystów znaku STOP na skrzyżowaniu Słowiańskiej i Krasińskiego wie leszczyńska policja.
Rowerzyści oraz kierujący hulajnogami elektrycznymi powinni bezwzględnie zatrzymać się w tym miejscu, jak informuje znak "STOP". Po upewnieniu się, że są w stanie bezpiecznie pokonać Aleje Krasińskiego, mogą wsiąść ponownie na rower i kontynuować jazdę po wyznaczonej kolorem czerwonym drodze dla rowerów w kierunku deptaku. Niezatrzymanie się przez kierujących jednośladami przed znakiem "STOP", jest wykroczeniem, za które grozi mandat karny w wysokości 300 złotych - wyjaśnia Monika Żymełka z policji w Lesznie.
Mandaty mogą problem rozwiązać, ale póki co, wlepianych jest ich niewiele. Rowerzyści czują się więc bezkarni i łamią przepisy, nie ponosząc zazwyczaj konsekwencji. Do czasu, aż któryś z nich spowoduje kolizję lub wypadek.