Real Astromal Leszno w I rundzie rozgrywek odniósł zaledwie jedno zwycięstwo i szorował po dnie ligowej tabeli. Na początek II rundy leszczynianie wybrali się do Obornik Śląskich, z którymi w I rundzie polegli w hali Trzynastka zdecydowanie, bo 23:29. Zespół w długiej przerwie między rundami rozegrał sporo sparingów. Na powrót do drużyny zdecydował się też Hubert Szkudelski, który wiosną ogłosił zakończenie kariery. Silny leszczyński zawodnik widząc kłopoty zespołu wyciągnął rękę i przynajmniej do końca sezonu wesprze zespół trenera Macieja Wieruckiego. Mecz od bramki rozpoczął Kamil Napierkowski. Real Astromal prowadził, ale w końcówce I połowy dał się dogonić o był remis. Tę część meczu spiął jednak bramką wspomniany Napierkowski i po 30 minutach o jedno trafienie lepszy był zespół z Wielkopolski, który prowadził (12:11).
Po przerwie, w 50 minucie przewaga gości urosła do 5 bramek. Bór Joynext jeszcze gonił, ale nie zdołał odrobić wszystkich strat. Ekipa z Leszna wygrała 23:21 i poprawiła swoje humory, choć wciąż tkwi na dnie tabeli, z tym, że złapała już kontakt z Olimpem Grodków i Szczypiorniakiem Gorzyce Wielkie.
Kolejny mecz Real Astromal rozegra 27 lutego, podejmując we własnej hali Siódemkę Miedź Legnica.
*
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!
