Klasyczne auta z epoki PRL przyjechały pod wiatraki w Osiecznej.
Zloty klasycznych pojazdów z epoki PRL, ale też amerykańskich krążowników szos i motocykli są w Osiecznej pod wiatrakami tradycją. Jednak to, co działa się w ostatnią niedzielę (01.10) zaskoczyło organizatorów. Az tylu pięknych, odrestaurowanych aut się nie spodziewali.
Ile mamy pojazdów? Nie sposób zliczyć. Wybiła godzina trzynasta, i pojazdy zaczęły do nas napływać. I tak napływają cały czas. Cieszymy się frekwencją, cieszymy się różnorodnością. Cieszymy się również tym, że zarówno pasjonaci motoryzacji, pasjonaci motocykli, i klasycznych motocykli wszyscy są z nami w jednym miejscu i tworzą coś naprawdę fajnego - mówi Marek Jankowski z Muzeum Młynarstwa i Rolnictwa w Osiecznej, organizator zlotu.
Od Trabanta po amerykański krążownik szos z 6-litrowym silnikiem. Jakie auta pojawiły się na zlocie w Osiecznej?
W Osiecznej pod wiatraki przyjechały samochody różne. Od Maluchów, przez Trabanty, Syreny, Żuki, Nysy, Garbusy po amerykańskie potwory z ogromnymi silnikami. Wszystkie pojazdy świetnie zachowane i umiłowane przez właścicieli.
To nasz Garbus z 1967 roku. Akurat VW Garbus to była pasja mojej żony i to ona namówiła mnie na to auta. Ja z początku nie chciałem Garbusa, bo wiedziałem z czym to się wiąże, ale teraz już bym nie zamienił na innego. Garbusem co weekend wyjeżdżamy z żoną na przejażdżki Mamy do środka zapakowany stoliczek, krzesełka, zestaw kawowy i jedziemy gdzieś w plener - mówi o swojej pasji do klasycznych aut, Pan Adam Staszkiewicz.
Zlot w Osiecznej miał tez wymiar charytatywny. Jego uczestnicy zbierali karmę dla zwierząt ze schroniska. Spod wiatraków w Osiecznej kawalkada klasycznych pojazdów pojechała do Zamku Wielkopolskiego w Rokosowie