​Kołodziej pociągnął do wygranej

Rewelacyjny "Koldi"

Kołodziej był zawodnikiem meczu. Robił co chciał, nawet, gdy przegrywał starty. Między innymi dwa razy na dystansie mijał Nickiego Pedersena. Po dwóch biegach nie było jednak różowo. Po wyścigu juniorów FOGO Unia przegrywała już 9:3. Jednak już po szóstym mieliśmy remis 18:18. Gdy żużlowcy minęli linię mety po 9. biegu leszczynianie byli o 4 punkty lepsi. Podwójną wygraną przywieźli wtedy Kołodziej, do spółki ze Smektałą. Ten drugi wykorzystał bowiem problemy sprzętowe Jakobsena. Miejscowi odpowiedzieli w 10 biegu i mecz rozpoczynał się na nowo, wszak było 30:30. W 11 i 12 biegu goście zadali dwa ciosy, odskakując na 6 punktów. Dwa z nich rywal odrobił w kolejnym biegu, w związku z czym przed wyścigami nominowanymi obie drużyny dzieliły 4 punkty.

Holder kontuzjowany

Nasz zespół wygraną zapewnił sobie po 14 biegu, który był powtarzany. Kacper Pludra bezpardonowo zaatakował na wyjściu z drugiego łuku Chrisa Holdera, który uderzył w ogrodzenie, w miejscu, gdzie nie ma już dmuchanej bandy. Australijczyk wstał, ale nie był w stanie już kontynuować jazdy. Zawodnik ma obity bark i nie wiadomo czy zdąży się wykurować do piątkowego starcia z Apatorem. W powtórce zastąpił go Lidsey, który do spółki ze Smektałą przywieźli 4 punkty, zapewniające triumf jeszcze przed ostatnim biegiem, który był popisem Kołodzieja i Zengoty, którzy ustalili wynik meczu na 50:40.

Janusz Kołodziej zdobył komplet 15 punktów. Kolejne dobre zawody odjechał Grzegorz Zengota zdobywając 11 punktów z dwoma bonusami. Odpowiednio: 8, 7 i 6 punktów dołożyli: Smektała, Lidsey i Holder.