Nic nie może wiecznie trwać
Nie tak dawno Jarota Jarocin grała w Kościanie. Tam nastawiła się defensywnie, remisując 0:0. Z takim samym zamiarem przyjechała do Leszna. Zadanie rywala było proste. Nie stracić bramki. Ta taktyka przyniosła znów skutek, a że Polonia popełniła w meczu jeden błąd, kiedy Karol Smoła podał piłkę pod nogi rywala, to zakończyło się to wszystko przykrą wpadką. Z prezentu w 34 minucie skorzystał Japończyk – Yuto Taira i nieoczekiwanie jedenasty dotąd zespół tabeli wygrał z czwartą Polonią na jej boisku 1:0. Polonia pomimo pierwszej poważniejszej wpadki na własnym boisku, a trzeciej w sumie pozostała na 4 miejscu w tabeli. Dystans do lidera wzrósł, ale tylko o punkt. Teraz to cztery punkty.
Wreszcie powody do zadowolenia mają w Kościanie. Obra przełamała się we Wrześni, gdzie po dwóch bramkach Łakomego oraz trafieniu w 90 minucie Dery przyszło zwycięstwo 3:2. Co ważne zwyciężyła także Korona Piaski, ogrywając u siebie Polonię Chodzież 4:2. Do siatki rywala trafiali: Sworacki, Nowak oraz dwukrotnie Danielczak.