Nasz zespół rozpoczął mecz z Contimaksem od prowadzenia 6:0, a autorką wszystkich punktów była Iga Walentowska. Potem jednak nastąpiło coś, co nie powinno się wydarzyć. Rywalki trafiały raz za razem, notując serię 17:0. W efekcie po 10 minutach było 8:20. Potem rywalki powiększyły przewagę nawet do 17 „oczek” i sytuacja dla gospodyń stawała się trudna.
Pompax Tęcza się jednak nie poddała i po 30 minutach straty stopniały do 3 punktów. Pościg trwał w najlepsze. W IV kwarcie zespół trenera Krzysztofa Zajca dogonił ekipę z Małopolski. Po rzutach wolnych Walentowskiej odzyskał prowadzenie i ostatecznie wygrał po tym ciekawym spotkaniu 65:56.
Przede wszystkim dobrze przyspieszyliśmy. O to chodziło - żeby było tempo. Wiedziałem, że fizyka jest naszym sprzymierzeńcem, że im szybciej będziemy grali, tym szybciej rywale padną i tak się stało.
mówił Krzysztof Zajc, trener Pompax Tęczy Leszno.
Punkty dla zespołu z Leszna zdobywały: Walentowska 28 (2x3, 9 zb), Pietrzak 18 (2x3), Grabska 8, Targosz 6, Arczewska 2, Skrzypczak 2, Brambor 1. Hołtyn 0 (18 zb), Franckowiak 0.