Dzika zwierzyna na drodze
Maciej Urban jest Miejskim Konserwatorem Zabytków w Lesznie. O wypadku napisał wczoraj w mediach społecznościowych, po informacji o kolejnym potrąconym tam zwierzęciu.
- Proszę o wolniejszą jazdę na drodze z Leszna do Rydzyny. Nie ma dnia aby nie było tam jakiegoś wypadku. Dziś zginął jeleń, a ja sam kilka dni temu miałem zderzenie z dzikiem! Biedne stworzenie straciło życie, nam się nic nie stało bo uratował nas bezpieczny, duży samochód. Wybuchły wszystkie poduszki powietrzne i kurtyny. Auto nadaje się tylko do kasacji. Prosta i szeroka droga zachęca do szybszej jazdy, a wokół las pełen zwierzyny swobodnie wchodzącej na jezdnię. W dodatku na środku drogi jest bariera odgradzająca przeciwne pasy ruchu, gdzie błąkał się wspomniany dzik – opisuje Maciej Urban.
Trasa rydzyńska biegnie przez las, schronienie dla wielu dzikich zwierząt, ale i trasę ich wędrówki choćby za pożywieniem. Dlatego mieszkaniec regionu i częsty kierowca na tej drodze apeluje do innych zmotoryzowanych o nogę z gazu, ale i do służb drogowych o zabezpieczenia.
- Zwracam się zatem do służb drogowych z apelem o jakieś działanie. Postawcie tam płotki przy lesie jak na trasach S, albo dajcie znak z większym ograniczeniem prędkości. Może nawet powinien tam być fotoradar, bo tylko on powstrzyma zapędy kierowców i ocali niejedno życie? - proponuje M. Urban.
Polecany artykuł: