Polkowiczanie dokonali w przerwie między rundami wzmocnień i nie są już tak łatwym rywalem. Po 7 minutach wszystko szło po myśli leszczynian. Po bramkach Firańczyka i Siecli było 2:0. Potem goście złapali kontakt, ale w 17 minucie gdy po raz drugi trafił po rykoszecie Firańczyk mieliśmy 3:1. Górnik miał jednak piorunującą końcówkę I połowy. Trafił dwa razy i na trybunach nastąpiła konsternacja. Po 20 minutach był remis 3:3.
W 26 minucie o strzelaniu przypomniał sobie Lisowski, a gdy bramkę z rzutu karnego zdobył Kąkol znów dwie bramki przewagi mieli miejscowi. Górnik złapał kontakt, bo był nieustępliwy. Zdjął jeszcze bramkarza, ale to okazało się dla nich zabójcze, bo miejscowi zdobyli w ciągu kilkudziesięciu sekund 3 bramki. Polkowiczanie odpowiedzieli jeszcze trafieniem Wyżgi, ale cały mecz zakończył się triumfem GI Malepszy Futsal Leszno 8:5.