Nazar Parnitskyi z Unii Leszno o przygotowaniach do nowego sezonu żużlowego

Byle do (żużlowej) wiosny

64 dni pozostały do inauguracji rozgrywek w Metalkas 2 Ekstralidze w przypadku FOGO Unii Leszno. Byki dokonały pewnych zmian w składzie, w którym zabraknie Bartosza Smektały, Keynana Rew, Damiana Ratajczaka oraz Huberta Jabłońskiego, który jak się okazuje zostanie ostatecznie wypożyczony do Stali Gorzów, o czym wczoraj poinformował leszczyński klub. Jednym z tych, który obok Janusza Kołodzieja, Grzegorza Zengoty oraz Bena Cooka pozostał w Lesznie jest Nazar Parnitskyi. Dotąd pełniący z reguły rolę rezerwowego, bo pierwszeństwo na pozycji U-24 miał wspomniany Rew. Parnitskyi z czasem jeździł trochę więcej, bo jak wiemy leszczynianie byli targani kontuzjami. Nowy sezon powinien dać młodemu zawodnikowi z Ukrainy więcej możliwości do startów, wszak nie ma też konkurenta na pozycji zawodnika do lat 24. Zawodnik odniósł się do torów na zapleczu ekstraligi, ale także mówił o celach na nadchodzący sezon.

- Na niektórych torach jeździłem, na niektórych nie, ale myślę, że zapowiada się fajna walka i będziemy walczyć do końca. Chciałbym awansować do mistrzostw świata juniorów i odjechać ten sezon bez kontuzji i żeby fajnie się pokazać w lidze i mistrzostwach świata - mówił Nazar Parnitskyi, któremu oczywiście będziemy mocno kibicować, tak jak pozostałym Bykom.

Byki przed sezonem mają w planach odjechać kilka sparingów. Odbędzie się też Memoriał im. Alfreda Smoczyka. Przypomnijmy też, że na inaugurację ligowych rozgrywek leszczynianie podejmą na własnym torze imienniczkę z Tarnowa.