Jest ciężko w dzisiejszych czasach pandemicznych. Dużo ślubów jest odwoływanych, śluby są przekładane na przyszły rok, na za dwa lata. I to też nie wiemy, w jakiej to będzie formie. U nas sukienki więcej się wypożycza, więc to jest jeszcze trudniejsze - mówi Beata Malińska ul. Wolności 3/1 Salon Sukien Ślubnych.
Tak źle nie było, odkąd salon istnieje - przyznaje pani Beata:
Ja generalnie mam ten salon 5 lat. Ale wcześniej miała go moja mama, która prowadziła 40 lat, a jeszcze wcześniej babcia. Było lepiej, było gorzej, teraz jest znowu gorzej. Tak źle, aż tak źle nie było.
Salon ratuje się sprzedażą innego kobiecego towaru.
Jedynie w tej chwili to się możemy ratować nakryciami głowy na zimę. Kapeluszami, czapkami. Jakiś przeróbki, jakieś poprawki - to jeszcze robimy. Ale generalnie na ulicy Wolności jest mało ludzi - dodaje właścicielka salonu.