Po porażce w Lęborku leszczynianie chcieli się zrehabilitować w starciu z Fit-Morning Gredar Brzeg. Nic z tego jednak nie wyszło. Po 16 minutach goście przegrywali 2:0 Nadzieję dała bramka w pierwszych sekundach II połowy Soleckiego. Rywal jednak odpowiedział i znów goście mieli dwie bramki do odrobienia. W 29 minucie znów zespół trenera Trznadela złapał kontakt po kontrze wykończonej przez Huberta Olszaka. Potem była czerwona kartka dla gospodarzy i idealna szansa dla gości, by odrobić stratę. Nie udało się. W końcówce szkoleniowiec leszczyńskiej drużyny zdjął jeszcze bramkarza, ale ta taktyka tym razem nie zdała egzaminu. Wykorzystali to miejscowi dwa razy trafiając do pustej bramki i wygrywając 5:2.
Zamiast kontaktu z czołówką zrobiła się już duża strata do prowadzącej czwórki zespołów. Końcowy akord I rundy jest na pewno dużym rozczarowaniem. Nawet powtórzenie wyniku, czyli 5 miejsca leszczynian może okazać się problemem. Drużyna w I rundzie zaprezentowała się bowiem bardzo nierówno. Najlepszy był środek rundy, kiedy w 9 meczach zespół odnotował świetną serię 8 zwycięstw i 1 remisu na terenie mistrza Polski z Bielska-Białej.