Niekończący się pech FOGO Unii Leszno

i

Autor: FB Unia Leszno, Archiwum prywatne

Żużel

Niekończący się pech FOGO Unii Leszno

2023-06-05 6:59

FOGO Unia Leszno znów bez punktów i z kolejną kontuzją. Leszczynianie podejmowali ebut.pl Stal Gorzów. Nie byli faworytem spotkania, przez kontuzje. W trakcie meczu te kłopoty jeszcze się pogłębiły...

Pech za pechem

Leszczynianie odjechali dobry mecz, dali z siebie wszystko, ale od początku mieli dużego pecha. W biegu juniorów, gdy prowadzili podwójnie upadł Oskar Paluch, a wyniku nie udało się już powtórzyć, bo było tylko 4:2. Bieg nr.4 miał za to kolosalne znaczenie dla całego spotkania. Tam, w roli negatywnego bohatera znów wystąpił Paluch. Junior Stali bez pardonu wjechał w Janusza Kołodzieja, gdy leszczynianie prowadzili podwójnie. W efekcie doszło do karambolu, w którym kontuzji doznał kapitan leszczynian. Ten co prawda jeszcze raz pojawił się na torze, ale chęci przegrały ze zdrowiem. ''Koldi” po świetnym starcie z każdym kolejnym metrem miał coraz większe problemy. Dojechał na trzecim miejscu, ale gołym okiem było widać, że miał ogromny problem ze zdrowiem. Poobijane żebra nie dały mu dalej kontynuować zawodów. Byki walczyły na ile mogły. Postawiły się i jeszcze przed biegami nominowanymi były w grze o punkty. Dopiero przedostatni bieg zadecydował o triumfie gości, wszak Piotr Baron, menadżer FOGO Unii Leszno nie miał za bardzo na kogo postawić. Damian Ratajczak miał za sobą już sześć biegów, a do ostatniego desygnowani musieli być Smektała z Lidseyem. Ostatecznie pojechali: Mencel z Miedzińskim, którzy przegrali 5:1. Junior z Leszna bardzo się starała i na wyjściu z łuku ładną akcję przeszedł na drugie miejsce. Potem jednak bez pardonu został zaatakowany przez Woźniaka, przez co spadł na koniec stawki. Tak skończyły się marzenia gospodarzy o punktach w meczu.

Był duch walki

Mimo ambicji, ogromnych problemów kadrowych nie można było miejscowym odmówić woli walki. Dali z siebie wszystko, ale tak porozbijana drużyna nie mogła niestety wygrać meczu. To Stal wyjeżdżała ze Strzeleckiej bogatsza o pełną pulę, triumfując 49:41. Krwawiące Byki muszą czekać na powrót kontuzjowanych zawodników i skupić się na walce z klubami z Grudziądza oraz Krosna. Ci pierwsi w niedzielę sensacyjnie rozbili za trzy punkty mistrzów Polski – Motor Lublin.

85 lat KS Unia Leszno. Wystawa "Mówisz Leszno - myślisz żużel"