Podejrzany facet
Niepokojące informacje rozsyłane są przez mieszkańców w mediach społecznościowych.
"UWAGA!! UWAG!! Niebezpieczny mężczyzna w okolicy!! Od kilku tygodni w Włoszakowicach i bliskich okolicach pojawia się człowiek, który zaczepia nagrywa i robi zdjęcia dzieciom. Najczęściej widziany w okolicach Riposty parku czy Dino Boszkowo. Próbuje odbierać nie swoje dzieci z naszych placówek szkolnych i przedszkolnych. Filmuje wycieczki przedszkole w okolicach parku. Obserwuje dziewczynki małe i nastoletnie. Rozglądajcie się obserwujcie, zatrzymajcie na chwilę jeśli go zobaczycie i sprawdźcie jakie ma zamiary. Pilnujmy swoich dzieci i nie tylko swoich – to fragment jednego z postów, którego autorka publikuje zdjęcia podejrzanego mężczyzny.
Ostrzeżenia przed tym samym mężczyzną pojawiły się też na innych grupach lokalnych, m.in. w Lesznie:
"Podejrzany mężczyzna od kilku dni kilkakrotnie na terenie Włoszakowic próbuje odebrać nieswoje dziecko z placówek szkolnych i przedszkolnych podając się za „wujka”. Policja poinformowana, przekażcie swoim dzieciakom i nauczycielom"
Mieszkańcy zaalarmowali policję. Policja potwierdza, że mężczyzna nie jest mieszkańcem naszego regionu i przyznaje, że zachowuje się irracjonalnie. Ustaliła, że przemieszcza się między trzema województwami: wielkopolskim (konkretnie gminą Włoszakowice) oraz dolnośląskim i lubelskim.
- Prawdą jest to, że zachowuje się rzeczywiście w sposób irracjonalny, jednak póki co nie mamy żadnych informacji, aby zaczepiał małe dzieci, rozmawiał z nimi, czy składał im jakiekolwiek propozycje. Ten mężczyzna wchodzi do różnych obiektów, lokali usługowych, hoteli, urzędów i rozmawia tam z zatrudnionymi osobami. Jednak te rozmowy mają charakter irracjonalny, nie wiadomo o co tak naprawdę mężczyźnie chodzi. Ten mężczyzna robi także zdjęcia - można powiedzieć wszystkiego co popadnie, bo i cmentarzy, budynków, ulic, nie wiadomo w jakim celu. Dzielnicowi mają wiedzę o tym mężczyźnie, znana jest jego tożsamość policjantom. Jest regularnie też legitymowany przez policjantów z Włoszakowic. Jednak na tą chwilę nie mamy żadnego zgłoszenia, a także materiału dowodowego, który by pozwalał na zatrzymanie mężczyzny, czy już tym bardziej na odizolowanie go - powiedziała nam Monika Żymełka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.
Policja zapewnia, że nie lekceważy żadnego sygnału od mieszkańców i reaguje na każde zgłoszenie.
Polecany artykuł: